Niestety nie udało się naszym piłkarzom wywieźć dobrego wyniku z Łabęd. Przed spotkaniem piłkarze i kibice uczcili pamięć zmarłego w ubiegłym tygodniu Andrzeja Radwańskiego, byłego piłkarza ŁTS. Już po upływie niespełna 180 sekund od rozpoczęcia meczu na tablicy wyników widniał rezultat 1:0, ładną akcją oraz precyzyjnym płaskim strzale przy słupku popisał się Łukasz Bałuszyński.W 37 minucie było już 2:0 dla ŁTSu. Przed przerwą do głosu doszli piłkarze Rymera, w 37 minucie Jakub Czarnecki w doskonałej sytuacji trafił w poprzeczkę, a 3 minuty później po kilku przypadkowych zagraniach w polu karnym piłka odbiła się od Mateusza Marcola i przelobowała Kasprzika. Po przerwie łabędzianie postanowili szybko rozwiać wątpliwości co do losów spotkania. W 50 minucie Piotr Sigmundzik podwyższył prowadzenie ŁTS na 3-1 ładnym strzałem głową, a niespełna minutę później gospodarze po kolejnej ładnej akcji ustalili wynik na 4:1. Po tych dwóch ciosach Rymer nie był już w stanie odpowiedzieć, a łabędzianie spokojnie kontrolowali przebieg meczu do ostatniego gwizdka arbitra.
Opis i zdjęcia za zgodą ŁTS Łabędy: www.ltslabedy.pl